31 sierpnia 2007

dzień Bloga 2007

Jak obiecywaliśmy jakiś czas temu, dziś - z okazji Dnia Bloga - ujawniamy, co się czytuje w porankowym domu!
Zacznijmy jednak profesjonalnie, od wyjaśnienia, czym jest blog. Otóż, jak podaje encyklopedia dla leniwych, czyli Wikipedia, blog jest to:

Blog (od ang. weblog — sieciowy dziennik, pamiętnik) — rodzaj strony internetowej, na której autor umieszcza datowane wpisy, wyświetlane kolejno, zaczynając od najnowszego. W Polsce istnieje prawie 2,5 miliona blogów, z czego ponad połowa znajduje się na serwerach powiązanych z Onetem - blog.onet.pl, blog.tenbit.pl i blog.pl.

Blogi zazwyczaj posiadają system archiwizacji wpisów, możliwość komentowania wpisów przez czytelników, a także zestaw linków (tradycyjnie umieszczany w bocznej kolumnie): do blogów polecanych przez autora (tzw. blogroll) i innego rodzaju stron WWW. Ogół blogów, traktowany jako medium komunikacyjne, określa się czasem mianem "blogosfery". (...)

Blogi najczęściej mają osobisty charakter i służą jako internetowe pamiętniki. Takie blogi zawierają osobiste przemyślenia, uwagi, komentarze, rysunki, a nawet nagrania, przedstawiając w ten sposób światopogląd autora. (...)

Zgodnie z inicjatywą zaczerpniętą na blogday.org, Dzień Bloga przypada na 31 sierpnia. Tego dnia każdy blogger ma za zadanie napisać wpis a w nim opisać 5 jego zdaniem najciekawszych blogów, które czytuje. Jednak niewielu polskich bloggerów zna i praktykuje ten zwyczaj.

Tyle teorii. Czas na konkrety.
Blogi czytane są w porankowym domu stosunkowo od niedawna. I przyznać szczerze należy, że czytuje je głównie Porankowa Mama, choć niekiedy czyta je na głos tak, by Porankowy Tata mógł się z nimi zapoznać na tyle, by potem wiedzieć, o czym opowiada Porankowa Mama.
Obecnie, lista blogów w zakładce przeglądarki jest na tyle długa, że porankowy komputer głupieje, jak ma otworzyć je wszystkie. Są tam blogi zarówno polskie, jak i zagraniczne, blogi osób znanych i nieznanych. Trudno wybrać 5 najciekawszych, ale jako że tak nakazuje tradycja Dnia Bloga, oto zwycięska 5:

  1. kategoria ZWYCZAJNE-NADZWYCZAJNE: Wawrzyniec Prusky - jest TO blog, który wygrał konkurs na najlepszy blog 2005 (oczywiście w Polsce), a zarazem blog, który pojawił się w porankowym domu jako pierwszy. Blog opowiada dzieje Wawrzyńska i jego rodziny, czyli MŻonki, Dziedzica i Potomki. Lekki, łatwy i przyjemny. Szczególnie zapadła nam w pamięć opowieść o tym, jak Wawrzyniec głowił się nad tym, jaki dźwięk wydaje żyrafa, by móc odpowiednio zaprezentować go Dziedzicowi podczas czytania książki.
  2. kategoria ZNANI LUDZIE: Dziennik Krystyny Jandy - Porankowa Mama zapałała miłością do książki pani Jandy Różowe tabletki na uspokojenie, co zaowocowało pojawieniem się w porankowym domu bloga/dziennika Jej autorstwa. Wpisy mniej lub bardziej regularne zmuszają niekiedy do myślenia, niekiedy porażają też szczerością. Tematyka przeróżna: teatr - polityka - dom. Samo życie. Co tu dużo opowiadać - kobieta z klasą, blog z klasą.
  3. kategoria DZIENNIKARSKIE: Z pamiętnika młodej kucharki - blog autorstwa Szymona Hołowni, którego cenimy za trafne oceny i lekkość wypowiedzi. Treść postów zawsze zmusza do refleksji i dotyczy aktualnych wydarzeń. Nie ukrywamy także, że odpowiada nam światopogląd pana Hołowni.
  4. kategoria BLOGUJĄCA MAMA: Ramblings of a suburban soccer mom - blog Lary ze Stanów, na który natrafiliśmy przypadkowo, ale nie żałujemy. Blog opisuje życie z czwórką dzieci, psem i zapracowanym mężem. Smaczku dodaje fakt, że blogująca pani domu jest pisarką i w międzyczasie usiłuje pisać. Czyta się cudownie i choć Lara zabroniła czytania archiwum, Porankowa Mama już przedarła się przez pierwsze dwa miesiące postów. Blog jest anglojęzyczny.
  5. kategoria NIECO ARTYSTYCZNIE: One day at a time - autorką jest Lynda Walldez, która nie dość, że pisze szczerze o sobie i swoim życiu, to jeszcze okrasza to pięknymi zdjęciami swojego autorstwa. Blog zawiera dużo ciekawych linków i stanowi niezłą inspirację dla początkującego bloggera, jakim jest Porankowa Mama.

Pięć blogów w pięciu kategoriach (kategorie ustaliliśmy sami, żeby mieć punkt odniesienia). Trudno było wybrać, ale się udało. Ograniczenie liczby nie oznacza bynajmniej, że blogów wartych czytania nie ma więcej! Sieć jest nieskończenie pojemna i każdy znajdzie coś dla siebie. A jeśli nie chce Wam się szukać, może spróbujecie zacząć blogować sami? Wierzcie nam, że warto. A o tym, dlaczego warto, napiszemy w następnym poście.
Szczęśliwego Dnia Bloga!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Daisypath Christmas tickers