1 stycznia 2013

Witajcie!

Do Nowego Roku 2014 pozostało już tylko 364 dni i kilkanaście godzin.

Tego roku, który mamy teraz, miało przecież nie być, prawda? Ach, ci Majowie. Taka klapa. Nic jednak straconego, bo już znaleźli się tacy, którzy zapowiadają kolejny koniec świata - za jakieś sześć lat. Przynajmniej podstawówkę Glorii Starszej przeżyjemy we względnym spokoju...

A więc 2013. Już sam zapis wygląda kosmicznie.
Północ spędzona w towarzystwie córek, w gustownych szlafrokach i z wiśniowym szamponem Piccolo w ręce, podczas gdy Ślubny dzielnie ratował jakiegoś psiaka będąc na dyżurze w pracy. Fajerwerki za oknem nawet ładne były, choć wyjątkowo szybko się skończyły. Niecałe pół godziny i cisza.

I tej ciszy sobie i Wam życzymy. Ciszy, która świadczy o tym, że życie nie wyskoczyło zza rogu z kolejną zaskakującą niespodzianką. My nasz limit zaskoczeń i niespodzianek wyczerpaliśmy w minionym roku. A zatem:

Drogi Nowy Roku 2013, wiedz, że Porankowa Rodzina wyjechała na bezludną wyspę i będzie nieosiągalna przez kolejne 364 dni. Żartuję. Byliśmy, jesteśmy i będziemy. Tylko czasem nie będziemy otwierać drzwi ani odbierać telefonów...
Do Nowego Roku 2014 pozostało już tylko...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Daisypath Christmas tickers