Porankowych rozłożyło. Totalnie. Zatemperaturzeni, zakatarzeni, zakaszleni, zapuchnięci zalegają w cieple swego domku i czekają na cud. Bo leki nie pomagają. Porankowych rodziców przy życiu trzyma kawa (bo w nocy nie śpią biegając między łóżeczkami, albo noszą wyjące ze złego samopoczucia dwa pulpety). I tak od końca grudnia... Z małą przerwą na Sylwestra.
Jak tylko dojdziemy trochę do siebie to zapraszamy na wirtualne pogaduchy. Chociażby o przymusowej eksmisji porankowych Aborygenów. I o windzie, która przegięła i utknęła z Hetman-Babą między piętrami. I o braku śmietników do recyclingu.
"Świat jest książką i ci, którzy nie podróżują, czytają tylko jedną stronę" św.Augustyn; "Kiedy słowa staną się niejasne, skupię się na zdjęciach. Kiedy obrazy staną się niewystarczające, zadowolę się ciszą." Ansel Adams; "Rysowanie jest muzyką dla oczu i wyciszeniem dla umysłu." Orhan Pamuk; "Myślę, więc jestem." Kartezjusz; "Ach, muzyka [...] To magia większa od wszystkiego, co my tu robimy!" J. K. Rowling. A do tego, PANI MISIOWA!
i jak choruszki? mam nadzieję, że już lepiej?!!!
OdpowiedzUsuńdominika