25 stycznia 2009

melduję, panie kapitanie...

melduję, że pierwszy ząb na pokładzie. Dolna lewa jedynka, gwoli ścisłości. Zauważona 24 stycznia. Pozostałe trzy jedynki idą, więc ulga zerowa. Niemniej, ząb jest! A dziecko marudzi nadal...
Melduję, że Porankowa Panienka dzielnie pożera antybiotyk. Pierwszy w życiu! Na zakażenie dróg moczowych... Takie, co to gorączka +40 się objawia...
Melduję, że Porankowa Mama ledwo dycha... Poważnie... I błaga o to, by nie pytać, jak daje radę... Bo nie daje... W chwili, gdy pisze te słowa, jest bliska implozji (eksplozji???) z wyczerpania... Bo do diaska, w jakim normalnym domu, gdzie jest dwójka małych dzieci, mama ma ambicje, by zostać doktorem nauk humanistycznych, a tata pracuje 24 na dobę 7 dni w tygodniu?????
Poważnie... Porankowa Mama idzie poszukać alkoholu w domu, bo inaczej rady nie da...

4 komentarze:

  1. Zycze sily i cierliwosci! Ewentualnie powodzenia w poszukiwaniu alkoholu, ale z tym chyba problemów nie będziesz miała. A z tą pracą 24/7 to serio? :D 12/7 i kolejna 12 na spanie wydaje sie bardziej prawdopodobne.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ jesteście jak najbardziej normalnym domem! Jesteście pogodną rodziną, gdzie rodzice normalnie pracują zapewniając dziewczynkom to, co najlepsze i co najważniejsze - poświęcając im uwagę!
    Nie idziecie na łatwiznę... Ale to tylko w efekcie da plusy!

    OdpowiedzUsuń
  3. nie ma to jak silna grupa wsparcia :) dzięki!
    Michu, tak, 24/7 - bez wolnych weekendów, wychodzi z domu o 6:30 wraca o 16:30, zanim do siebie dojdzie jest prawie 18, potem masa telefonów z kliniki, układanie planu, maile służbowe itp... spanie 12 godzin? hehehe, a to tak można? ech, 24/7 poważnie...

    OdpowiedzUsuń
  4. no z 12 to przesadzilem, ale mialem na mysli ze jak wraca z pracy to spi na stojaco, i dalej w nocy

    OdpowiedzUsuń

Daisypath Christmas tickers