Hmmm... a jednak nie do końca Porankowa Mama miała rację... Londyn - miasto w Anglii otrzymał Wyróżnienie Główne a nie Nagrodę Główną... Bo tytuł Blog Roku przypadł w udziale niejakiej Patrycji, która opisuje swoje życie po śmierci ojca. I ponoć jury było jednogłośne...
Hmmm... Poważnie, czy ktoś może mi wytłumaczyć, co zachwyca skoro nie zachwyca??? Pytam na poważnie, bo może nie jestem od rana wystarczająco kumata. Kawy muszę się napić... Jakie są kryteria oceny? Ech...
Tak sobie Porankowa Mama porównuje blog Patrycji i blog Prusky'ego... I jakoś tak dziwnie...
***
A co do wczorajszych rozmów Panien Porankowych, nie trwały one długo. Porankowa Panieneczka została wyniesiona z pokoju, gdyż mimo skrajnego wycieńczenia jej oczy dzielnie walczyły, by nie zasnąć i trzeba było uśpić dziecię inaczej. A Porankowa Panienka... Cóż, dziecię skierowało bose stopy do szafy na korytarzu, skąd wyciągnęło lampę czołową, w której chadza z Porankowym Tatą do piwnicy, po czym usadowiło się w łóżku z bajkami Brzechwy (poważnie!!!) i po ciemku z lampą "czytało" (pochwalimy się, zna cały alfabet! czytać jako tako wyrazów nie umie, ale niektóre etykiety zna i literki wyłapie z tekstu).
O 22 jednak obie zasnęły. I spały do 4:30 rano (starsza) i 6:30 (młodsza)... Porankowa rodzina z otwartymi ramionami przyjmie transport kawy - Lavazza do ekspresu albo Nescafe rozpuszczalna. Z góry ofiarodawcom dziękujemy!
"Świat jest książką i ci, którzy nie podróżują, czytają tylko jedną stronę" św.Augustyn; "Kiedy słowa staną się niejasne, skupię się na zdjęciach. Kiedy obrazy staną się niewystarczające, zadowolę się ciszą." Ansel Adams; "Rysowanie jest muzyką dla oczu i wyciszeniem dla umysłu." Orhan Pamuk; "Myślę, więc jestem." Kartezjusz; "Ach, muzyka [...] To magia większa od wszystkiego, co my tu robimy!" J. K. Rowling. A do tego, PANI MISIOWA!
Jak konkurs bloga roku może wygrywać coś, co nie jest pisane chociażby poprawną polszczyzną! I jeszcze przeklęte czarne tło, na którym wszystko co napisane, zaczyna migotać... eh. Na temat treści się nie wypowiadam.
OdpowiedzUsuńA młode to są aparatki... Czyta się o tym rewelacyjnie, choć przypuszczam, że Wam żyć z tym już trochę gorzej.
DZIĘKUJĘ! Bo zaczynałam myśleć, że się nie znam na tych blogach...
OdpowiedzUsuńMłode to aparatki pełną gębą... Po takich rodzicach :D :P ;)