14 kwietnia 2013

powiedzonka

Żeby nie umknęło, cytuję dziewczę lat prawie 5:

- Mama! Kła mi się uchrympała!
- Co ci się stało?
- Kła - ta kła, widzisz? mi się u-ch-r-y-m-p-a-ł-a. Nie ma kawałka, widzisz? - powiedziane zostało w wyszczerzu ukazującym górne zęby...

- E, bo ty jesteś taki symulatyk - rzekła do siostry, którą bolała głowa. - Symulatykujesz jak Jasiu, który mówił, że mu (i tu nie zrozumiałam, bo napchała sobie makaronu maczanego w bolońskim do buzi, a potem zapomniała, co chciała powiedzieć).

Cytuję też Ślubnego:
- Nie idę z wami trzema na raz na rower, bo mi wystarczy stresów, jak idę z nimi dwiema. Tobą to jak trzecim dzieckiem będę musiał się stresować.

Potem coś było o ewentualnym sprzedaniu roweru.

Taa...

Jakby ktoś widział, że wynoszę zwinięty dywan i kupuję butelkę wybielacza to się proszę nie dziwić.

Żartuję oczywiście, żeby nie było!

1 komentarz:

  1. Kochana, nic się nie martw, w razie czego alibi Ci zapewnimy. Wina imieninowe same się przecież nie mogły testować, co nie? ;)
    Ola

    OdpowiedzUsuń

Daisypath Christmas tickers