23 grudnia 2014

porankowy Adwent

Przygotowania do Bożego Narodzenia trwają, czwarta niedziela Adwentu za nami, do Wigilii zostały godziny. W wielu domach stoją wieńce adwentowe, dzieci i dorośli cieszyli się zaglądając co dzień do kalendarza adwentowego w poszukiwaniu słodyczy, motywującego cytatu czy zadania do wykonania. Nie inaczej było i u nas, choć w tym roku nasze adwentowe aktywności przybrały nieco inną formę niż dotychczas.

Mieliśmy już różne pomysły jeśli chodzi o wieniec adwentowy:

Adwent 2010         Adwent 2011          Adwent 2012 

W tym roku cztery świeczki wrzuciliśmy do lampionu i ustawiliśmy na zimowej serwetce.

Przez ostatnie lata nasz adwentowy kalendarz co noc odwiedzały elfy z Bieguna Północnego sprawdzając, czy Glorie są grzeczne. Elfy zostawiały małe co nieco, a w zeszłym roku odbierały też z kalendarza karteczki z zapisanymi dobrymi uczynkami, które dziewczynom udawało się zrobić. Dziewczyny dorosły, a elfy mają dużo roboty więc postanowiły nieco ułatwić sobie sprawę - poinformowały nas, że w tym roku dostarczą "z góry" zapas słodyczy na cały Adwent licząc, że Glorie potrafią być uczciwe i nie zjedzą wszystkiego od razu . Dzięki temu nasz kalendarz adwentowy mógł ulec radykalnej zmianie i zamiast wisieć na ścianie stanął na stoliku w korytarzu. Ów domek świąteczny kupiliśmy w zeszłym roku na Allegro - polska, ręczna robota, podejrzewamy, że z domowego warsztatu. Pięknie wykonane małe cudo za niewielkie pieniądze.



Ten rok jest jednak wyjątkowy, bo do naszych adwentowych tradycji dodaliśmy coś jeszcze. To coś to Drzewo Jessego.


Drzewo Jessego w całości, po powieszeniu wszystkich 25 ozdób.
Kto jest bliżej zapoznany ze sztuką sakralną i zna Biblię ten wie, że Drzewo Jessego, zwane też Różdżką Jessego, uznawane jest za swoiste drzewo genealogiczne Jezusa. Wyobrażenia artystyczne Drzewa można znaleźć na witrażach w Katedrze Notre Dame (jest to zarazem najstarsze przedstawienie Drzewa, pochodzi z XII wieku) czy w rzeźbach ołtarza Wita Stwosza w Krakowie.

W adwentowej tradycji dekorowania Drzewa Jessego nie chodzi jednak o tworzenie witrażu czy rzeźby. Adwentowe Drzewo Jessego polega na dekorowaniu gałązki wstawionej do wazonu. Na tej gałązce wiesza się każdego dnia Adwentu symbole prezentujące przodków Chrystusa. Jest to zatem nowy sposób na poznawanie Pisma Świętego, bo każdy symbol wiąże się z przeczytaniem odpowiedniego fragmentu z Biblii. 

Robiłam różne podejścia do Drzewa Jessego, ale dopiero w tym roku rodzinnie do niego dojrzeliśmy. Razem z Gloriami ulepiłyśmy z masy solnej figurki, które przez ostatnie cztery tygodnie wieszałyśmy na naszym wyobrażeniu adwentowej choinki (miałam wenę pewnego wieczora i szalałam z pędzlem, farbami akrylowymi i pozostałością po stłuczonej antyramie...). Nie wiązałam tego z głębokim wczytywaniem się w Biblię - na podstawie tego, co sama przeczytałam w Biblii przedstawiałam Gloriom postać czy wydarzenie, które dany symbol przedstawia. Na czytanie wersów i rozważania będą miały czas, a w tym roku zależało mi bardziej na tym, by dziewczyny zaciekawić opowieściami biblijnymi i pokazać inny sposób przeżywania Adwentu.

W sieci można znaleźć wiele różnych zestawów symboli do dekorowania Drzewa Jessego i szczerze mówiąc, ich dobór zależy chyba od upodobania właściciela Drzewa. My wybraliśmy przegląd opowieści biblijnych od stworzenia świata, przez Dawida i Goliata, po stajenkę Betlejemską. Zdecydowanie więcej propozycji zestawów jest na stronach anglojęzycznych, bo tradycja ta nie jest jeszcze dobrze znana w Polsce. Ciekawych odsyłam TUTAJTUTAJ i TUTAJ, albo i TUTAJ. W naszym domu tradycja ta dopiero raczkuje, ale mam wrażenie, że zadomowi się na dobre i w Adwent 2015 będzie już bardziej rozbudowana. Póki co cieszymy się widokiem świątecznego drzewka i czekamy, by powiesić na nim mały żłóbek.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Daisypath Christmas tickers