31 lipca 2009

co ma dziecko w głowie?

Nie tak dawno temu koło 2 nad ranem Porankowa Mama została zastrzelona pytaniem:
- Gdzie jest foka? - Pytanie padło z ust śpiącej dwulatki. Dosłownie - śpiącej.
- Jaka foka?
- Co po brzuchu skakała. Ma miękkie futelko.
Dziecku ewidentnie się coś śniło. Sen musiał być jednak na tyle realistyczny, że Porankowa Panienka go zapamiętała. Do skaczącej foki wracała jeszcze wielokrotnie przy różnych okazjach.

Na skutek niedawnych traumatycznych wydarzeń, sen o foce został zastąpiony snem o osie. O osie, która lata dookoła łóżka i nie pozwala spać. Kilka nocy z rzędu porankowi rodzice tłumaczyli, że osy nie ma, że nie schowała się pod łóżkiem, że można iść spać. W końcu ich wyjaśnienia przemówiły do wyobraźni dziecka - choć nie obyło się bez nocy spędzonej w łóżku na miejscu taty.

Kiedy któregoś tam dnia Porankowy Tata wrócił z pracy, Porankowa Panienka od drzwi uraczyła go wiadomością następującej treści:
- Mam osę. W głowie.
Porankowy Tata nieco zwątpił. Spojrzał bezradnie na Porankową Mamę, ale ta kazała mu słuchać dalej.
- Mam osę w głowie. Obok foki.
- Śniła ci się?
- Tak. I teraz są w głowie. Obie.

I to by było na tyle.

3 komentarze:

  1. Pierwsze(?) zwycięstwo Porankowej Panienki w walce ze swoimi lękami. :) Trzeba to uczcić - to co, może wpadniemy do Was? Hehe :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Olka, no jasne! Każda okazja do spotkania dobra - nawet osa!

    OdpowiedzUsuń

Daisypath Christmas tickers