6 sierpnia 2009

rozmowa z balkonem

Ranek w porankowym domu. Porankowa Panienka usiłuje otworzyć drzwi na balkon będąc niekompletnie ubraną. Drzwi nie chcą się otworzyć mimo licznych prób szarpania za klamkę.
- No otwórz się! Chcę wyjść!
- Balkon się nie otworzy. Nie masz majtek na pupie - skomentowała Porankowa Mama. Dziecko spojrzało na swój strój i pobiegło się ubrać (samo!). Po chwili wraca, ponownie szarpie za klamkę i woła:
- No dalej! Ubrałam się już, widzisz?
Drzwi ani drgną. Porankowa Panienka chwilę myśli i mówi do siebie:
- Cholera, skarpetki. Zapomniałam.
Co było robić, trzeba jej było te drzwi w końcu otworzyć, jak wróciła w skarpetkach...

2 komentarze:

  1. widzieć Porankową Panienkę mówiącą - Chorela, skarpetki. - bezcenne :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. musiało fajnie brzmieć xD

    OdpowiedzUsuń

Daisypath Christmas tickers