12 listopada 2008

gogle

Od pewnego czasu mieszkańcy porankowego bloku doświadczają wieczorami niezbyt przyjemnych koncertów na granicy wytrzymałości słuchu. Dźwięki nie do końca przypominające normalną muzykę niosą się rurami wodno-kanalizacyjnymi przez wszystkie piętra powodując, że niektórzy mieszkańcy zaczynają się zastanawiać nad wezwaniem odpowiednich służb porządkowych. Z żalem i wstydem przyznać się musimy, że wykonawcami koncertów w porankowym domu jest... Porankowa Panienka. Tak, dziecię kochane nad wyraz dostaje ataków szału, gdy przychodzi pora kąpieli połączonej z myciem głowy. No ale dzięki temu dowiedzieliśmy się, że młoda ma niezwykłą pojemność płuc i potrafi swoim głosem szkło tłuc.
Nie wiedzieć dlaczego, Porankowa Panienka całą sobą nie znosi mycia głowy, a dokładniej jej płukania. Tworzenie dziwnych aranżacji ze spienionych włosów jeszcze przejdzie, ale potem... Matko jedyna, zaczyna się wycie. Porankowa Mama już dawno się poddała i oddała dziecię w ręce bardziej cierpliwe a zarazem silniejsze - w ręce Porankowego Taty. Skoro facet radzi sobie w pracy z dzikimi kotami, to i z własnym dzieckiem w takiej sytuacji poradzić sobie powinien.
No i sobie radzi, ale nie zmienia to faktu, że słuchanie błagalnych wrzasków dwulatki wcale nie jest kojące, nawet jeśli wychodzi z tego bez uszczerbku na zdrowiu i z umytą głową. Trzeba więc było opracować plan.
Ale jak to z planami bywa, nie każdy da się zrealizować. Bo planem było kupienie kapelusza do mycia głowy (takiego z dziurą na włosy), ale za diabła go dostać nie idzie. W tych sklepach, gdzie go widziano, już go nie ma i nie wiadomo, kiedy będzie.
Porankowy Tata wpadł jednak dziś na lepszy pomysł - udał się z dzieckiem do sklepu sportowego i drogą kupna nabył... gogle do pływania marki Speedo (taaa, proszę nie pytać, dlaczego akurat Speedo). Urocze, z niebieskimi wstawkami gogle do pływania. Pierwsze podejście do mycia głowy w goglach będzie niedługo, więc damy znać, jak poszło. Póki co jednak, Porankowa Panienka goglami jest zachwycona i śmiem wyrazić obawę, że dziś wieczorem będzie w nich pływać... w wannie. A potem będzie wycie, bo z wanny wyjść nie będzie chciała.
Skąd jednak pomysł Porankowego Taty? To w tym wszystkim jest najlepsze. Ano z bajki na kanale MiniMini - z bajki przez porankowych rodziców niezwykle nielubianej. Zwie się to Mała księżniczka, czy jakoś tak i dotyczy losów brzydkiej jak noc małej księżniczki, która ma rodziców (króla i królową), którzy są niedobrzy, bo nie chcą jej dawać tego, czego ona chce (tak było chyba w reklamie tej bajki, poważnie!). W każdym razie, księżniczka nie lubiła kąpieli, bo jej woda do oczu ciekła - dostała więc maskę do pływania.
Ciekawe, czy w porankowym przypadku gogle do pływania poskutkują.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Daisypath Christmas tickers