3 maja 2010

scenki majowe

Porankowa Panienka zasypała w sklepie Porankową Mamę pytaniami z serii "a co to jest?". Pechowo, dopytywała tylko o rzeczy wątpliwej jakości i wątpliwej wartości odżywczej, przez co odpowiedzi Porankowej Mamy były mało entuzjastyczne. Po kilku turach wymiany zdań Porankowa Panienka rzuca od niechcenia:
- Mama, ale ty dzisiaj marudna jesteś... Ale nie martw się. I tak cię kocham.

***
Porankowa Panieneczka ćwiczy cierpliwość rodziców brakiem reakcji na hasło: stój. Biegnie więc dziecię radośnie w siną dal kończącą się ulicą, a Porankowej Mamie ciśnienie skacze, bo rzucenie się w pościg musi obejmować równoczesne pilnowanie Porankowej Panienki. Ta z kolei pełna opanowania dochodzi dostojnym krokiem do siostry i rzecze:
- Jak mama woła stój to ty masz stać. Bo na ulicy cię samochód rozjedzie. I umrzesz. I cię schowamy do grobu. A potem ja cię odwiedzać nie będę bo nie będę miała czasu.

***
Wieczorny dialog między Porankowym Tatą a Porankową Panienką (lat 3):
- Ela, czas iść spać. Musicie odpocząć. Jaką modlitwę dziś mówimy? Ojcze nasz?
- Nie, wieczny odpoczynek.


***
podpowiedź do pytania, co przedstawia zdjęcie z poprzedniego postu (nie, to nie są kolorowe chrupki):


1 komentarz:

  1. Hahhaaha, ale się ubawiłam. Wymiata "wieczny odpoczynek" :))))
    Skoro to nie chrupki a dają się lepić, to może klocki z naelektryzowanej lub zmoczonej pianki...;)))
    Kama

    OdpowiedzUsuń

Daisypath Christmas tickers