czwartek, 1 września
Odbieramy młode po pierwszym dniu w przedszkolu. Ślubny wchodzi do sali po Glorię Młodszą. Ta patrzy na niego ze zdziwieniem.
- Cześć, przyszedłem po Ciebie.
- A dlaczego? - pyta dziecko.
- Idziemy do domu. Na dziś koniec przedszkola.
- Już?
Ja wchodzę do sali po Starszą. Dziecko leci do mnie od drzwi i woła: Mama, mogę jeszcze zostać?
piątek, 2 września
Wchodzę do sali po Starszą. Dzieci siedzą w kółeczku. Rozglądam się, ale mojego wśród siedzących nich nie ma. Pani wskazuje kącik - Gloria zwinięta w kłębek śpi w najlepsze. Obudziłam ją - nie miałam wyjścia. Potem przez pół godziny walczyłam, bo dziecko ODMÓWIŁO powrotu do domu...
Młodsza tylko zapytała: Ale wrócę tu, prawda?
sobota, 3 września
Idziemy z młodymi na rynek po warzywa. Gloria Młodsza - zdecydowany wróg owoców i większości warzyw - rzuca się na kiwi.
- Musimy kupić - stwierdza.
- Tak? Przecież ty nie jesz kiwi - odpowiadam.
- Ale pani powiedziała, że muszę jeść owoce i warzywa i muszę próbować nowych rzeczy.
Zjadła całe kiwi - kazała sobie wybrać pestki, ale zjadła.
poniedziałek, 5 września
Dzwonię przed 8 do przedszkola.
- Chcę zgłosić nieobecność dzieci. Młodsza ma katar. Starsza temperaturę.
Ale ogólnie przedszkole jest suupppeeerrr!
"Świat jest książką i ci, którzy nie podróżują, czytają tylko jedną stronę" św.Augustyn; "Kiedy słowa staną się niejasne, skupię się na zdjęciach. Kiedy obrazy staną się niewystarczające, zadowolę się ciszą." Ansel Adams; "Rysowanie jest muzyką dla oczu i wyciszeniem dla umysłu." Orhan Pamuk; "Myślę, więc jestem." Kartezjusz; "Ach, muzyka [...] To magia większa od wszystkiego, co my tu robimy!" J. K. Rowling. A do tego, PANI MISIOWA!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz