Nogi bolą rano. Bolą wieczorem. Bolą, gdy trzeba sprzątać. Bolą, gdy trzeba gdzieś iść. Bolą, gdy trzeba coś podnieść z podłogi.
NIE bolą, gdy się chce tańczyć. Ale po tańcu bolą, że aż wstać z ziemi dziecko nie może.
Nie jest to wina butów - sprawdzone. Choć fakt, że Gloria Młodsza butów nie odrzepia (jest takie słowo?) tylko zdejmuje zapięte, trochę tu też zadziałał.
- Mama,nogi mnie bolą...
- Gdzie dokładnie?
- W kolankach...
Smarujemy kolana maścią od lekarza. Masujemy. Nie pomaga.
Wczoraj odkryliśmy przyczynę.
- Mama, te rajstopki są za krótkie.
- ??? Dalej, pod ścianę - nie, nie rozstrzelam dziecka za za krótkie rajstopki! - mierzymy się.
No i voila! W ciągu stycznia dziecię urosło trochę ponad 1cm. Aktualnie 110cm w wieku 4,5 lat. Nogi jak modelka. Mają prawo boleć, prawda?
Po długiej przerwie dzieci rosną. Znak to, że wiosna idzie!
Tą optymistyczną myślą kończymy styczeń.
pamiętam ten ból. bolało bez przerwy, ale najbardziej w nocy. I pamiętam to hasło: bolą cię nogi, bo rośniesz. Nie za bardzo mi pomogło w bólu ;)
OdpowiedzUsuń