A matka-gloria spogląda na nie spode łba i słowem się nie odezwie - ani do nich, ani do dzieci.
Zołza, prawda?
Na wyjściu trzeba jej dowalić, głośno skomentować: "Nie wiem, jak można być tak wyrodną matką, żeby z dziećmi się nie pobawić i książkę na placu zabaw czytać" i wyjść zarzucając nosem tak, żeby osiadł na plecach.
A matka-gloria-zołza nic.
Bo kto wie, że matka-gloria-zołza w niedzielę wieczorem wróciła z wyjazdowego wesela (stąd te pomalowane paznokcie i burza na głowie), gdzie dzięki drastycznym zmianom aury i klimatyzatorowi na sali tak się doprawiła, że straciła głos i zawaliła zatoki, w efekcie czego głowa jej pulsuje? Kto wie, że dzieci doskonale znają teren przy piaskownicy i za płotem, że nie wyjdą dalej niż im wolno? Kto wie?
Ale czy to ważne?
Podpisano: matka-gloria-zołza
wspomniana miłosna historia w paryskiej knajpce to przeurocza książka Nicolasa Barreau
wspomniana miłosna historia w paryskiej knajpce to przeurocza książka Nicolasa Barreau
ooo :) a ja się doczekać nie mogę, kiedy moje dzieci będą wiedziały dokąd im wolno, kiedy nie będą zjadały kamieni i nie będą walić po głowie obcych dzieci i kiedy nie będą spadać ze zjeżdżalni mimo, że biegłam krzycząc, że "poooczekaj! zaraz cię przytrzymam!!!".
OdpowiedzUsuńmarzę o tym, żeby być taką matką co to czyta książki na placu zabaw...
czas szybko mija / moje próbowały zjeść kamień - nie smakował, przestały próbować; spadły ze zjeżdżalni - tyłek bolał, nie spadają więcej ;) po głowie nie waliły (chyba) - za bardzo byłam zajęta książkami, żeby widzieć :))))))
OdpowiedzUsuńach :) no mój syn raczej nie uczy się na błędach- zwłaszcza, jeżeli chodzi o spadanie. o walenie po głowach również. do tego sypie piaskiem w oczy i generalnie jest jakiś aspołeczny i dziki. kamieni nie połyka, ale lubi trzymać w buzi- chyba jak cukierki... no ale jak on się tego wszystkiego oduczy, to już w kolejce następna latorośl...chociaż może dziewczynki jakieś są spokojniejsze..?
Usuń"Idealne" matki niestety w ten sposób odreagowują co by z zazdrości nie pęknąć, że nie są/nie mogą być jak ta "matka-gloria-zołza"... też mam nadzieję taką być! ;)
OdpowiedzUsuń@Olka - masz nadzieję być tą "matką-glorią-zołzą" czy też tą "idealną"? ;)
OdpowiedzUsuń@Olga - czyli wszystko w normie, co? na różnice płci nie liczyłabym za bardzo - ja mam dwie piękne charakterem usadowione na dwóch biegunach... powiadają, że drugie dziecko zawsze się różni od pierwszego, więc trzeba mieć nadzieję :)))) ;)
No oczywiście, że zołzą, idealne są nudne! ;)))
Usuń